Kącik kolekcjonera

O artbookach słów kilka

artbooks_001

 [tekst został zakutalizowany – 13.04.2023]

Wstęp

Artbooki z roku na rok cieszą się co raz większą popularnością, a wraz z rozwojem branży gier i filmów przeżywają dość duży wydawniczy rozkwit. Dla jednych jest to rzecz zbędna, a dla innych  – całkowicie odmiennie – np. dla mnie jest to połączenie trzech aspektów. Po pierwsze, jest to ładnie wyglądający na półce gadżet. Po drugie jest to rzecz posiadająca wartość kolekcjonerską. No i po trzecie wiążę się to z moim hobby – grafiką komputerową i moim zainteresowaniem branżą gier i filmów.

Tak więc dzisiaj będzie o tym co to są artbooki, czego dotyczą, skąd je brać, gdzie szukać, jak kupować, aby nie przepłacić, jak monitorować ceny, co jest ciężko zdobyć i jakie tytuły szybko zwiększają swoją wartość.

Co to są artbooki i czego dotyczą?

Jeśli chodzi o samo nazewnictwo to nie jestem zwolennikiem tłumaczenia wszystkiego na język polski. Oczywiście można tłumaczyć artbook na ilustrowany album, książkę artystyczną i tym podobne rzeczy. Myślę jednak, że najlepiej pozostać przy oryginalnym, angielskim określeniu, które jest używane obecnie przez większość wydawnictw w naszym kraju.

Artbooki traktują o filmach, grach, serialach, komiksach, czy też stanowią przedstawienie dorobku konkretnych artystów. Zawierają prace graficzne z poszczególnych faz produkcyjnych i możemy w nich natrafić na różnego rodzaju szkice, rysunki koncepcyjne, plany techniczne, ilustracje, czy rendery modeli trójwymiarowych. Do tego dość często artbooki, to nie same ilustracje ale również tekst. Tekst, w którym zawarte są niuanse techniczne i ciekawostki na temat produkcji konkretnych tytułów.

Ja akurat nie jestem zwolennikiem zbyt dużej ilości tekstu w artbookach. Kupuję je przede wszystkim dla szkiców, ilustracji, renderów. Szukając ciekawostek na temat tworzenia poszczególnych dzieł wolę sięgnąć po dodatki do wydań filmów na płytach DVD/Blu-Ray.

Skąd je brać?

Najbardziej oczywista odpowiedź przy zakupie książek, to, a jakże nie inaczej, księgarnia. Bardzo proste, ale w tym przypadku już tak nie do końca. Niestety u nas w kraju artbooki dopiero zaczynają się przebijać w świadomości czytelników i w stacjonarnych księgarniach można znaleźć jedynie pojedyncze egzemplarze – do tego jest to zapewne determinowane tym, że artbooków (które zawierają tekst) w naszym ojczystym języku jest bardzo, bardzo mało. A książką po angielsku mało kto się niestety interesuje (jak dodamy do tego, że w ogóle czytelnictwo u nas w kraju jest na bardzo niskim poziomie, to rozciąga się przed nami kiepski widok na dostępność tych tytułów).

Tak więc stacjonarna księgarnia odpada. Kierujemy się więc ku zagranicznym sklepom internetowym (w polskich też niestety ciężko jest znaleźć dużą ofertę artbooków). Tutaj z pomocą pojawia się np. Amazon, Wordery, czy BookDepository. Ja osobiście korzystam z tych 3 miejsc i mogę śmiało powiedzieć, że można tam znaleźć 99% tytułów jakie ukazują się na rynku. Do tego ceny są racjonalne, można trafić na wiele obniżek, czy darmową wysyłkę.

Aktualizacja

W momencie pisania tego tekstu na rynku polskim nie było naszej wersji językowej Amazona. Obecnie już istnieje jego polska wersja więc oczywistym jest, że warto go przeglądać w poszukiwaniu okazji do kupienia artbooków. Bardzo wiele tytułów można tam dostać w niższej lub podobnej cenie jak zagranicą, a do tego użytkownicy Amazon Prime mają darmową wysyłkę. Tak więc polski Amazon, to obecnie bardzo dobre źródło zaoptrzenia w artbooki.

Kolejnymi miejscami pozyskiwania artbooków są strony wydawnictw (tutaj myślę, przede wszystkim o wydaniach limitowanych), serwisy aukcyjne (Ebay i nasze polskie Allegro), a także dobrze znane wszystkim graczom, wydania kolekcjonerskie gier. Tutaj chciałbym nadmienić, że przy tej ostatniej opcji pojawiają się zazwyczaj uboższe wersje (należy rozumieć, że mają mniejszą ilość stron lub też mniejszy format). Ale oczywiście przy grach można trafić też na ekskluzywne wydania, które potem można dostać jedynie z rynku wtórnego – jak np. artbooki Blizzarda z Diablo lub World of Warcraft.

Inną wartą wzmianki opcją są również różnego rodzaju akcje crowdfoundingowe na kickstarterze, czy innych podobnych serwisach, a gdzie dość często pojawiają się bardzo ciekawe artbooki z dorobkiem wybranych, znanych i cenionych artystów.

Aktualizacja

W ostatnim czasie dość sporo ciekawych tytułów na naszym polskim rynku można kupić na OLX, a nawet na Vinted. Warto więc co jakiś czas przeglądać oba serwisy w poszukiwaniu interesujących nas tytułów.

Aktualizacja

Book Depository zakończyło swoją działalność.

artbooks_002

Co zrobić, aby nie przepłacić? Sztuka rozsądnego kupowania

Ogólnie ten rodzaj kolekcjonerstwa nie jest zbyt tani. Jeśli porównamy sobie ceny artbooków do normalnych książek/powieści, to można przeżyć lekki szok. Ceny nowości wahają się w przedziale 80 – 200zł. Taniej można dostać pojedyncze zlokalizowane na naszym rynku tytuły oraz niektóre używane egzemplarze. Tak więc warto poświęcić trochę czasu, aby np. zamiast 150zł wydać 100 i zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na jakiś inny cel – jak chociażby kupno kolejnego artbooka 😀

Gdy już zabieramy się za zakupy, pojawia się pytanie – jak to wszystko monitorować, aby być na bieżąco i niczego nie przegapić. Ja osobiście polecam Prize Trackera o nazwie Keepa, który działa jako wtyczka do przeglądarki, posiada panel WWW do monitorowania cen w różnych oddziałach Amazonu oraz wysyła powiadomienia na skrzynkę elektroniczną przy zmianach ceny. Dodatkowo wspieram się wyszukiwarką internetową Piranhas. Jeśli zaś chodzi o serwisy aukcyjne, to tutaj już trzeba poświęcić trochę więcej czasu na ręczne przeszukiwanie, ale nie trzeba robić tego codziennie – takie coś to już dla osób uzależnionych od kupowania.

Przy całym tym natłoku cen warto również stworzyć sobie arkusz np. w Excelu, w którym będziemy mieli zgromadzone łączne koszta związane z kupnem artbooków, uwzględnioną zmianę kursu walut, podświetlenie najkorzystniejszej oferty i tym podobne rzeczy.

Dodatkowo, żeby nie przepłacić warto zaznajomić się z polityką wysyłkową danych sklepów. Np. w niemieckim Amazonie wysyłka do Polski jest darmowa przy zakupach powyżej 39 Euro. Czasem więc warto odłożyć w czasie kupno pojedynczego egzemplarza i zrobić zakupy dopiero przy większej ilości interesujących nas tytułów. Wtedy łączny koszt zmniejsza się o należność za wysyłkę towarów.

„Białe kruki”. Co warto kupować?

Oczywistym jest, że jeśli stać nas na wszelkie edycje limitowane artbooków, to warto je mieć. Mogą one nam posłużyć za dobry materiał inwestycyjny. Ze zwykłych wersji na pewno można skupić się na marvelowskich filmach. Już w tej chwili artbooki z pierwszej części Avengersów oraz drugiego Kapitana Ameryki osiągają bardzo wysokie ceny. Do tego trzeba nadmienić, że dość ciężko je w ogóle dostać. Również inne pozycje z Marvela jak Czarna Pantera, czy Strażnicy Galaktyki mocno zyskują na cenie. Tak więc artbooki z Marela zawsze warto mieć na uwadze. Inne tytuły, którymi warto się zainteresować w kontekście ich rosnącej ceny, to artbooki:

  • wydawnictwa BlueCanvas (God of War oraz Order 1886),
  • pierwsza część wznowionej serii Tomb Raider,
  • Władca Pierścieni (tylko w bardzo dobrym stanie),
  • stara trylogia Gwiezdnych Wojen,
  • Diablo 3 (ten z edycji kolekcjonerskiej dołączanej do gry),
  • stare wydania Expose od Ballistic Publishing (w szczególności numery od 1 do 4),
  • limitowane czy bardziej ekskluzywne wydania z Gwiezdnych Wojen jak Star Wars the Blueprints, Star Wars Frames, Star Wars Art: Ralph McQuarrie,
  • serie gier God of War, Gears of War, Wiedźmin, Borderlands, DarkSiders, Half-Life,
  • czy też np. artbooki z pracami wykładowców oraz studentów singapurskiej szkoły Feng Zhu School of Design.

Zakończenie

To tyle jeśli chodzi o pierwszy, debiutancki kącik kolekcjonera. Dziękuję Wam za poświęcony czas. Mam nadzieję, że zaciekawił Was on na tyle, że również sami zaczniecie je kolekcjonować.

Przydatne linki (aktualizacja):